Forum FORUM SMOCZA KRAINA Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Durak (postac Tugoka)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM SMOCZA KRAINA Strona Główna -> Sesja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tugok
.
<font color=black>.</font>



Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:11, 11 Wrz 2006    Temat postu: Durak (postac Tugoka)

Imie: Durak
Rasa: Krasnolud
Profesja: Zabojca troli
Wiara: kult Throrina Zabójcy*
Wzrost: 152
Waga: 97
Wiek: 89
Pd do wydania: 0
Zuzyte Pd: 100
PO: 0
PP: 3


Statystyki [rozwiniecia] = aktualne
Sz: 3 = 3
WW: 50 [+10] = 55
US: 22 [+10] = 22
S: 5` [+1] = 5
Wt: 5 = 5
Żw: 8 [+4] = 8
I: 26 [+10] = 26
A: 1 [+1`] = 2
Zr: 25 [+10] = 25
Cp: 51 = 51
Int: 33 = 33
Op: 55 [+20] = 55
Sw: 54 = 54
Ogł: 22 = 22

Umiejetnosci:
Oburecznosc
Szybki refleks
Czuly sluch
Wspinaczka
Bardzo silny
Bijatyka
Silny cios
Rozbrajanie
Uniki
BS dwureczna



Urodzilem sie w Middle Mountains w krasnoludzkiej wiosce, ktora zostala tu zalozona, aby pomagac naszym sojusznikom Impreium Ludzi w walce z odwiecznym wrogiem, mutantami chaosu zyjacymi w Forest of Shadow. Moj ojciec byl kowalem, czlonkiem gildii kowali run, ja zas mialem podazyc sciezka Wojownika Podziemnego. Przygotowal mi specjalna bron do walki w ciasnych korytarzach - szpony** Niestety niezbyt dlugo cieszylem sie swoim zawodem. Dzien po moich 86 urodzinach, mialo miejsce zdarzenie o ktorym nie chce wspominac. Wystarczy jesli powiem, iz w nastepstwie tego wkroczylem na sciezke zabojcy troli. Od jakichs 3 lat szukam chwalebnej smierci w walce, niestety nic nie zapowiada jej nadejscia... ale nie zamierzam sie poddac. Ostatnio uslyszalem, ze...


*Jeśli krasnolud dopuścił się dyshonoru, upokorzenia, lub zostanie wydalony ze swego klanu, wstyd jaki odczuwa przed Grungnim i swoimi przodkami sprawia iż krasnolud przyłącza się do starożytnego kultu Throrina Zabójcy. Okrywa wówczas swe ciało rytualnymi tatuażami (włączając motyw Throrina), farbuje swoje włosy na pomarańczowo, smaruje je zwierzęcym tłuszczem i staje się Zabójcą Trolli. Ten wizerunek Zabójcy Trolli jest najbardziej znany ludzkiej społeczności (wiecej o zabojcach mozesz znalezc [link widoczny dla zalogowanych])

**Szpony - po 3 wysuwane ostrza, dlugie na 25 cm, ukryte w bransoletach okalajacych oba moje przedramiona. Bransolety bez trudu pozwalaja sparowac uderzenie miecza, byc moze to dzieki magii, ktora niewatpliwie w nich drzemie, albo krasnoludzkiemu metalowi z ktorego zostaly wykonane.
Statystyki:
Obrazenia: +2
Inicjatywa: +10
Parowanie: -
2 punkty pancerza na obu przedramionach.
Jakas magiczna wlasciwosc do wyboru mistrza gry Wink

Sam wymyslilem te bron i zostala juz zaakceptowana przez jednego mistrza gry. Mam nadzieje, ze tez nie masz nic przeciwko Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tugok dnia Pon 17:28, 18 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Pon 16:18, 11 Wrz 2006    Temat postu:

Zgadza się, słyszałeś wiele, aż nad to o czekającym na Cię odkupieniu.
Wędrując po dawno juz zapomnianych ścieżynach, na szczęście odkrywanych na nowo, zmierzałeś ku końcu... . Końcu o którym sam nie miałeś pojęcia...
Nie raz próbowałeś w drodze swej siły by wymazać się z kart historii tego świata.
Lecz krnąbrne zielonoskurzy na których przyszło ci natrafić, nie sprostali twym wymogom, byłeś zbyt szalony...
Dlatego to z coraz to bardziej narastającom melancholiom ruszyłeś dalej, zostawiając za soba ocalone wioski i chłopstwo...
Od nich tez, usłyszałeś o grasującym w okolicy przeklętym stworzeniu, które zabiera im bratów i żony... . Z ich słów zarysowała Ci się w mózgu piękna i wciaż czekająca na Cie walka... . Jesteś na południu ziem wszelkich, niczyich. Okaleczony i wycięczony dotarłeś do zajazdu, wydawać by się mogło pustego...
Głód, pierwszy raz tak Ci dopiekł, jak wtedy gdy...

NIEEEEEEEEEEE !!!!!!!!!!!!!!

Krzyk twój spłoszył ptactwo, które momentalnie wystrzeliło w niebo, przygłuszając twoje wołanie. Szpony wysuneły się, cały w pocie, rozpalony, chciałeś uciec,
nie moc twa Cię jednak przerosła, upadłeś na kolana, zarzyłeś ogromne dwa chałsty z bukłaku, nieco już lepiej, rozgrzało wnętrzności. Na chwile zapomniałeś o bólu tkwiącym w ramieniu, zaczołeś swe słowa kierować już do Thorina :

Wybacz mą słabość, nie daj tak skończyć,
Ja odkupie swą duszę, ruszę wprost na wroga,
dam Ci ja chwały, a o mnie zapomną u końca mego...

Kolejny łyk, bukłak już pusty został, ostatkiem sił przypomniałeś sobie o budynku!
Do którego z wielkim rozmachem później wparowałeś.
Ku twemu ździwienu, nie był on pusty. Wprost wejścia była lada masywana, a tuż za nią osoba postury mężczyzny, człowiek, brodacz, nieco przy kości. Jemu to wysypałeś resztki monet i żarcia zarządałeś, siadając na najblizszej ławie.
Zajazd nie był wielki, nieco zniszczony, liczne dziury w dachu wskazywały na skwapliwość właściciela. Dwa okna przy wejściu, kominek niedaleko lady, obok schody za kotarą na wpół odsłoniętą. Sala wypełniona dwoma tylko stołami, każdy na 10 osób. Reszta to zapewnie kiedyś scena dla menstrla i potańcówek...
Tyle zdążyłeś zobaczyć zanim znużony, wsparty o blat, zasnołeś? Tak przynajmniej karczmaż Ci powiedział...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tugok
.
<font color=black>.</font>



Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:34, 11 Wrz 2006    Temat postu:

Gdy juz napelnielem swoj zoladek strawa, a buklak woda, zdejmuje dwureczny topor z plecow i zaczynam go ostrzyc (jestem zabojca troli i musze miec duza bron, zeby byc w stanie walczyc z poteznymi bestiami, szpony bardziej przydaja sie jako bransolety, albo w ciasnych pomieszczeniach, gdzie nie zdolam sie zamachnac toporem). Teraz zaczynam sie rozgladac po karczmie. Byc moze ktos zdaza w moim kierunku i przyda mu sie ochrona, bo jestesmy na niebezpiecznych ziemiach, a mnie jako zaplata wystarczy miejsce do spania i jakies zarcie - co nie jest wygorowana cena za moje umiejetnosci...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Pon 20:09, 11 Wrz 2006    Temat postu:

Jednak cisza tylko tu panuje i gnój się panoszy.
Barmana też juz nie ma (gdy jadłeś wszedł za ktare na schody).
Jestes sam..., i drzwi za ladą na lewo od ciebie, na prawo kominek, kotara, agdy wzrok ku górze skierowałeś zobaczyłeś tylko dziure w suficie i wystające szmaty jakieś(bardziej z tyłu przy wejściu). Tak sie rozglądając dzwieki , jakis rumor, cos chyba spadło sie rozbiłiło, głos karczmarza to tylko potwierdził:

Na krwawe psy wsciekłe mać by go wzieła!!!!!!!!!!!

Znów cisza..., jeszcze raz się to powtórzyło, lecz tym razem nie było krzyku, tylko
bełkot...

agrrrrrrr..! A weź se... agrrr..

Za oknem ujżałeś szczątki drewna z góry lecące, tóż obok tego co siedzisz..





Z góry słowa te spłyneły, to


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tugok
.
<font color=black>.</font>



Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:05, 11 Wrz 2006    Temat postu:

Jesli dobrze zrozumialem, karczmarz tam na gorze ma jakies klopoty... zreszta nigdy nie bylem typem mysliciela, poczciwy czleczyna, wiec trzeba mu pomoc. Gramole sie za kotare i schodami na gore. Topor narazie spoczywa na mych plecach, ale rece juz zaczynaja mnie swiezbic na mysl o zblizajacej sie walce. Z czymkolwiek barman sie zmierzyl, teraz to cos bedzie mialo doczynienia ze mna...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Wto 20:51, 12 Wrz 2006    Temat postu:

Na próżno, Każdy dzwięk szkrzypiącej dechy próbowałeś zlikwidować
zresztą po co!
Sciany dreniane, cała buda ta spruchniała, że jheszcze stoi!?
Wielu już chyba gości miała, a każden jeden coś od serca dożucic musiał...
Tak tez wiele desek w ścianach, suficie, pdłodze brakuje. Gdy już wgramoliłeś sie na górę ujżałeś wielką salę ( jak niżej) u wejścia leżał dzban stłuczony, obok dziura świerzo wyłamana deska. dalej kupki siana, jakiec barłogi, klamoty porozrzucane, na lewo łoże jedno stoi, i mnóstwo okien oraz kominek.
Tam gdzie nie ma podłogi to w górze i strzchy brakuje. Okiennic brak jedynie framugi.
Okno gdzie siedziałem! O jest człeczyna, niezdara jedna.. obok segment wywrucony (deski pod ciężarem pękły) przygnieciony lezy we krwi...na prawo od ciebie. Oj juz on mi to wynagrodzi...

Wieczór zbliża się, słychac dzwony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tugok
.
<font color=black>.</font>



Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:30, 13 Wrz 2006    Temat postu:

Ostroznie stapajac, zeby nie skonczyc podobnie jak nieszczesny karczmarz, przeszukuje pietro - majac nadzieje dorwac sprawce tego balaganu. Kimkolwiek by nie byl, dlugo nie pociagnie, gdy wpadnie w moje lapska. Gdy juz sie z nim uporam, lub jesli nei zdolam go znalezc to wracam do karczmarza i zrzucam z Niego ten regal. Teraz w zaleznosci, czy czleczyna zdatna jest do zycia:
a) Jesli jeszcze dycha staram sie mu pomoc i dowiedziec co dokladnie sie tu stalo.
b) Jesli jest nie do uratowania, to przeszukuje go, bo pamietam, ze rzucilem mu kilka monet, a zmarlemu napewno sie nie przydadza Wink

Staram sie takze zapamietac, z ktorej strony bily te dzwony, bo to oznacza, ze niedlugo dotre do jakiejs cywilizacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Śro 19:31, 13 Wrz 2006    Temat postu:

Gdy zbliżyłeś się dostrzegłeś brzuchal, wielki wór, zarośniety a teraz przywalony komodą. Oddycha, być może to szczęscie dla ciebie, lecz któż to wie... co bys zarobił. Bez ceregili łapiesz za szafę i sru. (jak ma życ, to będzie żył-pomyślałeś)
Gdy drgneła, zaraz tylko słychac było trzaskanie desek spod spodu, na chwile wiec odskoczyłeś. I to był dobry krok, krok w strone hwalebnego odkupienia.
Bo chwile później, szafa wraz z karczmarzem i jego jękami przełamała ostatnie (nadgryzione juz) belki i zwaliła sie w dół. wielki łomot, trzask..., pył i kurz. Cofnołes się, (raczej odbiegłeś) udezając się przy tym w scianę (zaraz przy zejściu ) . I tu dało znać o sobie ramię, to ramie słabo wyleczone, w którym jeszcze tkwiły resztki strzał goblińskich. Lecz to nie był koniec niespodzianek.
Jak tylko zbiegłeś w dół ( uważając na schodach) oprócz tego zawaliska belek,desek i przebitego jakąs żerdzia ciała zobaczyłeś w drzwiach wejściowych, przez unoszący się jeszcze pył bliżej nieokreslony kształ, postury człowieka, lecz nieco przygarbiony. Zaraz przypomniały ci sie plotki chłopskie... .
(na dole znajdują się już tylko ty i tajemnicza postac której wyraźnie nie widac. Jest wieczór, nie noc, część okien ma zamkniete okiennice. Na prawo od ciebie jest lada a za nia drzwi. U góry jest teraz tylko dziura wielkości stołu)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tugok
.
<font color=black>.</font>



Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:23, 13 Wrz 2006    Temat postu:

Czyzby wreszcie przodkowie dali mi okazje splacic moj dlug... Niewazne, tanio nie sprzedam swojej skory i z oblednym usmiechem, siegam po topor zawieszony na plecach, a z mojego gardla rozlega sie ryk:
"Pokaz na co Cie stac pomiocie chaosu"
gdy ruszam w jego strone, zaczynam spiewac pod nosem jedna z krasnoludzkich piesni wojennych. Wszyscy, ktorzy slyszeli ja w moim wykonaniu, juz od dawna sa w objeciach Mora. W oku Zabojcy Troli zalsnil blysk szalenstwa i w tej samej chwili rzucil sie na wroga i z furia zaatakowal...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Czw 16:45, 14 Wrz 2006    Temat postu:

Z uniesionym ostrzem, przebiegłeś obiegłeś rumowisko, odwalając przy tym stół i ławę. Nie bacząc na sterczące odłamki, z pięsnia chwalebną na ustach szturmowałeś framugi wejścia...
Jak tylko ujżałeś wyraźniej jego postać (wyglądem przypomina człowieka, nadludzko długie ręce sięgające kolan. Głową sięgasz mu do klatki, lecz gdy uniesiesz topór jest w sam raz by zacząć cięcie od jego czaszki. Nieco przygarbiony z ugiętymi konczynami bo trudo nazwać było je nogami. W chłpskich łatach i dziwnie czerwonawej skórze) i spostrzegłeś się że ostrze sięgnie, spuściłeś topór, który z pełnym impetem wciął się we drzwi. Rozbijając je dotarł do łapy tego biednego stworzenia.

Walcz godnie-pomyślałeś, i okarz się godnym przeciwnikiem..

Ten tylko gdy się spostrzegł, że zyje...
Wzioł nogi za pas i w sylwetce pokulonej, rękoma blisko ziemi, gnał jak jaki szaleniec.
Machnołeś jesze raz lecz nic nie dało to już. Pełen juz wściekłości, wystrzeliłes za nim, tak sprawnie jak tylko Ci na to twe nogi pozwalały...
Długi czas nie odpuszczałeś. Ale gdy tylko w mroku las się schował, a myśli twe doszły do równowagi, szedłeś już po śladach jego krwi... .

To jeszcze nie koniec, wykrzyczałeś pełen gniewu na los że ten tak Cię krzywdzi.

Jednak, idąc tak, dopatrzyłeś się w śladach tego stwora, które w brew sobie zostawiał, pewnej prawidłowości.

Prowadzi mnie- wyburczyłeś. Ah tak?!! pROWADŹ Rozniosę nie tylko ciebie!

I tak doszedłeś na skraj lasu, na polankę niewielka. A doprowadziły cie tu nie tylko ślady ale równiez dzwięki i wołania, bliżej niezrozumiałe.
Stoisz w wiekiej trawie, co jest dla ciebie doskonałym kamuflarzem... . Stanołes na jakims pniaku i :
Widzisz w dali 3 wozy w półkolu ułożone, ognisko i przy nim jakąś osobę...
Przy wozach wiodaC kogos z lampa i biegnący w stronę środka polany żeżący się kij...

Ktoś wbiega z naprzeciwka na łąke a w ręku trzyma nóż...
Po lewej zas ktos zaskrzeczał:

Akhi!

Aha ale co z odkupieniem? Co z hwałą? Okazało się że ślady w tym miejscu stały sie juz zbyt nieczytelne, tak aby twe wyoszczone zmysły mogły je dostrzec. Dotarłeś po nich własnie tu.

Ghrr, ja się jeszcze zemszcze na tobie losie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tugok
.
<font color=black>.</font>



Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:01, 18 Wrz 2006    Temat postu:

Ide w strone z ktorej slychac bylo ten krzyk i sprawdzam, czy pomiot chaosu napewno nie zyje. Nastepnie kieruje sie w strone wozow i zaczynam rozmawiac z pierwsza napotkana osoba, o tym, ze scigalem tego mutanta oraz wypytuje o inne niebezpieczenstwa w okolicy z ktorymi moznaby sie zmierzyc. Pytam tez, czy nie potrzebuja kogos do ochrony w zamian za jedzenie i miejsce do spania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Pon 16:38, 18 Wrz 2006    Temat postu:

Gdy juz podszedłeś w tamtą stronę dość blisko by zobaczyc źródło dzwięków, (rzut na I Razz )zobaczyłeś całkiem jednak przypadkiem sie rozglądając po konarach drzew, postać siedzącą na jednym z nich. Miałeś szczęście, gdyż była zapewne ona zbyt zajęta czyms bo w przeciwnym razie dawno by cię zobaczyła ów postać.
<jakies 5 metrów nad tobą, w ręku trzyma łuk, wygląda na człowieka).
Szybko lecz ostrożnie schowałeś się za drzewo, i z tamtąd juz widziałeś jak wystrzeliła pare strzał na łąke.

<drzewo ma dość gałęźi by się na nie wspiąc jednak sprawi to ci dość duży problem. Jest również zbyt grube na twuj topór> Jednak jest noc....
I jak ci sie wydaje w tym tkwi twa przewaga.

Na czas zaprzestałeś drogi ku wozom, bo nałace teraz własnie dało się słychac brzęk metalu... .
Strzelec wypuszczał kolejne strzały...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tugok
.
<font color=black>.</font>



Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:58, 18 Wrz 2006    Temat postu:

Wyglada mi to na atak bandytow na wozy przygotowane do noclegu. Trzeba pomoc ludziom i stracic tego strzelca.

Jeszcze jeden rzut oka i stwierdzam, ze to drzewo nie bedzie zbytnim problemem, bo dzieki umiejetnosciom takim jak wspinaczka i oburecznosc bardzo szybko znajde sie obok lucznika, ktory jest zbyt zajety strzelaniem na polane, aby widziec co sie dzieje za jego plecami. Gdy juz sie zorientuje, ze nie jest sam, bedzie za pozno, bo moje szpony szybko zakoncza jego marna egzystencje.
Gdy tylko go zdejme, trzeba bedzie zobaczyc, co sie dzieje na tej polanie i moze przylacze sie do walki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM SMOCZA KRAINA Strona Główna -> Sesja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1